W naszym kraju myślistwo może się poszczycić długimi tradycjami. Można zaryzykować stwierdzenie, iż polowania stanowiły ulubiony „sport” szlachty. Wystarczy chociażby wspomnieć Pana Tadeusza. W czwartej księdze pt. „Dyplomatyka i łowy” znajduję się jeden z najbardziej plastycznych i sugestywnych obrazów polowania w całej literaturze światowej. Szeroko pojęta tematyka myśliwska stanowiła również pożywkę dla wielu innych polskich dzieł sztuki Praktycznie wszystkie obrazy Wojciecha i Juliusza Kossaków związane są w jakiś sposób z polowaniami.

W obecnych czasach trend ten uległ odwróceniu. Zabijanie niewinnych zwierząt przestało być modne i wypadło z łask. Związane jest to z szeregiem czynników. Po pierwsze chodzi tutaj o rozwój świadomości społecznej i ekologii. Coraz większą popularnością cieszy się ruch społeczny, który dąży do zrównania praw zwierząt z prawami człowieka.

Drugi czynnikiem jest brak… szlachty! Burzliwe zawirowania historyczne, które miały miejsce w ubiegłym wieku sprawiły, iż zostały przerwane i zniszczone więzy, które były nośnikiem tradycji. Nie miał więc, kto kultywować tego starego zwyczaju.

We współczesnej Polsce łatwiej jest znaleźć dobre wózki widłowe niż dobre konie myśliwskie.